Archive for styczeń, 2023

Co robić w życiu?

sty 23 2023 Published by under Kariera,Studia

Dlaczego w poszukiwaniach stawiamy w centrum rynek pracy, świat zewnętrzny? Nie nas samych?

Przyglądanie się możliwościom i weryfikowanie się z rynkiem pracy powinno stanowić ostatni etap naszych poszukiwań. W innym przypadku jest to myślenie bardzo nas ograniczające, zawężające naszą perspektywę i odbierające nam moc, bo z góry zakłada, że muszę się do czegoś wpasować, przystosować. No to, jeśli tak – potrzebuję się przystosować do masy, ogółu, panujących standardów rynku pracy. Muszę się uśrednić, by przetrwać, a to znaczy, że chowam głęboko ukryte w sobie, unikalne skarby. Bo one są unikalne, one nas odróżniają, one sprawiają, że jesteśmy jacyś, że błyszczymy i odróżniamy się od innych. Ale właśnie to odróżnienie się od innych może być zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. 

Na drugim biegunie jest wyjście z punktu ja – co ja mam w sobie, co chcę dać światu, do czego i gdzie się chcę przyczynić.

Żaden wiatr nie jest pomyślny temu, kto nie wie, do którego portu płynie. 

Machiavelli
Dobrze się zatrzymać, wsłuchać w siebie i zastanowić, co chcę dać światu

Gdzie szukać? Wewnątrz czy na zewnątrz?

Co jest na zewnątrz?

Na zewnątrz jest oferta, produkt, to co oferuje Ci rynek. To tak jakby pójść do losowo wybranego sklepu z ubraniami i oglądać wszystko po kolei, mierzyć i sprawdzać, czy Ci pasuje. I to jest ok, jeśli w tym sklepie znajdują się produkty, które Ci odpowiadają, ale co, jeśli ich tam nie ma? Innym zatem podejściem jest zastanowienie się czego Ci potrzeba, co będzie pasowało do Twojej szafy, w czym wyglądasz dobrze zanim wybierzesz się na te zakupy. Wtedy będziesz mieć szansę dostosować sklep, rodzaj zakupów, przedział cenowy etc. 

Co jest wewnątrz?

Ta wiedza, świadomość czego chcemy, do czego nas ciągnie, co nam klika jest w każdym z nas. Nosimy w sobie głęboko ukryte, przejawia się to na co dzień, ale wymaga naszej uważności. Kryje się często głęboko pod tym o czym mówisz, że chcesz, pod tym, gdzie kierujesz swoja uwagę, pod tym, co Cię zajmuje. Ale kryje się głęboko, nie na powierzchni i wymaga analizy, wnikliwości, odpowiednio sformułowanych pytań i uważności.

Ufaj sobie.

Wsłuchuj się w siebie. Zadawaj pytania. Rób to, co dobre dla Ciebie.

Często sięgamy po rady innych, słuchamy ich historii, staramy się być jak oni, dążyć do tego co oni. Porównujemy się, doskakujemy do czyichś wymagań, patrzymy daleko na innych gubiąc z oczu siebie. 

Realizując czyjeś marzenia, cele, dążenia swoje odstawiamy na boczny tor, pozbawiając się tym samym radości z ich realizacji. 

Często wewnątrz my sami dobrze to wiemy, ale jest to tak niesamowite marzenie, tak nierealne, tak dziwne (bo inne od tego co jest na rynku, co inni powiedzą, sic!), tak odległe, że ciężko mu zaufać, więc zostawiamy je i wkładamy na półeczkę „ABSURD”. 

Znacie anegdotę o rybaku i biznesmenie? To świetny przykład dotarcia do swoich własnych potrzeb, nie tych cudzych, nie tych kulturowych, narzuconych, wymaganych, nie naszych przekonań i ograniczeń, podglądów, a naszych prawdziwych potrzeb!

Ta przypowieść zawiera w sobie podstawowe, najważniejsze ze wszystkich pytań – „po co to robię albo chcę coś zrobić?”. Nie jest to najprostsze pytanie, ale zmusza nas do refleksji, nazwania w sobie swoich dążeń i daje niesamowite odpowiedzi. 

Docieraj więc do swojego wnętrza, rozmawiaj ze sobą, pisz pamiętnik, listy. Zabieraj się na samotny wyjazd, spacer, kawę. Pytaj siebie – o co Ci chodzi? Do czego zmierzasz? Pytaj stale – po co to robisz? Co o tym myślisz? Co jest dla Ciebie ważne? 

Sięgaj po to, co Ci w duszy gra, nie odkładaj tego na półkę, bo odłożone na półkę, przykurzone da o sobie znać w emocjach, frustracji, ogólnie w zdrowiu fizycznym i psychicznym po kilku latach. Polecam lekturę książki „Czego najbardziej żałują umierający” autorstwa Bronnie Ware (napiszę o niej osobny artykuł), świetne spojrzenie na życie z dystansu. 

Zatem jak szukać?

Oczywiście na rynku istnieje już ogromna wiedza na ten temat. Jest wiele technik wspierających takie poszukiwanie – japońska metoda IKAGAI, SPP (Sens, Przyjemność, Predyspozycje) – Tal Ben Shahara i wiele, wiele innych. Skupiają się one w dużej mierze na poszukiwaniu własnych potencjałów, preferencji, własnego sensu, a dopiero na końcu konfrontowaniu ich z rynkiem pracy, ofertą uczelni.  

Poszukuj schematów, powtarzalności, znaczeń.  

Pytaj siebie: 

  • Po co to robię? 
  • Co mi to daje? 

Możesz również skorzystać z procesu coachingowego ze mną, wesprę Cię w tej ścieżce, w szukaniu wewnątrz i docieraniu do sedna, natomiast już dziś możesz zacząć szukać dla siebie, zanim położysz się spać zadaj sobie pytanie – co dzisiaj robiłeś z wyjątkową energią i chęcią, z jakiego powodu akurat to? 

Wyciszenie i wgląd w siebie są ultra ważne

Próbuj więc dotrzeć do sedna. Analizuj, gdzie masz momenty flow, energię, wolę i chęci. Sprawdzaj co dla Ciebie ważne. 

No responses yet

5 wskazówek jakie studia wybrać? Jaki zawód wybrać?

sty 09 2023 Published by under Kariera,Studia

Zostaw analizowanie rynku pracy!

Rynek pracy jest ważny, owszem, ale niech on nie determinuje Twoich wyborów. Rynek pracy potrafi się bardzo mocno zmienić w sposób nieprzewidywalny. Spójrz na to, co zrobiła pandemia, której nikt nie przewidział. Zapowiadano rozwój danych zawodów (od lat tych samych – np. programista), ale nikt nie był w stanie przewidzieć tak nagłego rozwoju kierunku takiego jak np. psychologia, a uczyniła to pandemia. Bardzo mocno zmieniła rynek pracy.

Możemy szacować, wróżyć, przewidywać, ale w całym tym procesie jest jeden błąd – bierzemy pod uwagę obecne dane i z nich wnioskujemy na przyszłość, nie biorąc pod uwagę zmiennych losowych. Wszelkie raporty przyszłości, kompetencje przyszłości, zawody przyszłości kierują nami i mają wpływ na nasze wybory, przy czym są tylko szacunkiem.

Nikt do końca nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy. Owszem, dobrze jest mieć na uwadze, co się dzieje na rynku pracy i nie być zupełnie odklejonym, ale jest to kwestia wtórna. Niech to nie będzie kwestia determinująca Twoje wybory, bo biorąc pod uwagę rozwój rynku pracy wszyscy powinniśmy zostać programistami.  

Poznaj siebie, a w sprawie rynku nie zachodź w głowę,
Gdy dowiesz się, kim jesteś, Twe plany będą gotowe.”

Richard N. Bolles „Jakiego koloru jest Twój spadochron?”

Celem jest połączenie tych puzzli ze sobą, klik i poczucie sercem, że to jest to! Że jestem na swoim miejscu w tym świecie! 

Gdzie się dostanę na studia?

A może quiz jaki kierunek studiów wybrać? Niech jakiś test mi w końcu powie!

Odpowiedź znajdź w swoim wnętrzu, nie na zewnątrz. Jedyna właściwa jest tylko tam!

Poznaj siebie! Łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić? Kiedyś przeczytałam w mądrej książce, że największym kłamstwem ludzkości jest to, że nie wiemy, co robić w życiu. Wówczas byłam tym oburzona. Po latach zrozumiałam intencje autora.

My wiemy, wszyscy wiemy, tylko nie dopuszczamy tej wiedzy do siebie, bo jest to albo zbyt wielkie marzenie, albo zbyt odlegle, zbyt inne, zbyt przerażające, dziwne, niewiarygodne…

Odsuwamy to od siebie, zakopujemy. A po pierwszych sukcesach zawodowych, po wysyceniu się codzienną pracą, biurem, sukcesami finansowymi zaczyna to do nas wracać pod postacią emocji: frustracji, złości, wypalenia. Pojawiają się te same tęsknoty, tyle że silniejsze. Powraca potrzeba serca, tęsknota wewnętrzna.  

Szukaj więc wewnątrz siebie, poznaj dobrze siebie, zrozum, co jest dla Ciebie ważne, jak chcesz pracować, gdzie chcesz pracować, w jakim środowisku, w jaki sposób, na jakim stanowisku? Czym możesz służyć innym, jakie są Twoje talenty, mocne strony? Co Ci sprawia radość? 

Nie myśl kasą!

Ona sama przychodzi do dobrych specjalistów, prawda? Niech wynagrodzenie nie będzie jedyną i decydująca kategorią wyboru.  To jest ważne, owszem, wszyscy chcemy żyć godnie, ale niech to nie będzie podstawa Twojego wyboru, bo ona również może ulec zmianie zanim wejdziesz na rynek pracy. Jeśli będziesz się kształcił/a w kierunku zgodnym ze sobą, jeśli w Tobie będzie pasja, radość z pracy, chęć rozwoju, eksplorowania, dokształcania się w danym temacie, entuzjazm z pracy wówczas staniesz się wysokiej klasy specjalistą. A jak wynagradzani są świetni specjaliści?  

Zauważ, że nawet w zawodach, które są co do zasady niskopłatne znajdują się osoby, które budują i tam sukces finansowy. Zawód nie determinuje wynagrodzenia. Tam jest duża przestrzeń na własną realizację finansową. Natomiast jeśli chcielibyśmy się kierować finansami, to każdy z nas powinien zostać (znowu) programistą i finansistą. I poczuj teraz, co Ci to zdanie robi? 

Daj sobie czas.

W ostatniej klasie to już jest „O mój Boże! Muszę wybrać, co dalej?”. Jakie studia, kierunek?

Zrozumienie siebie, mechanizmów w sobie, swoich potrzeb i całej skomplikowanej mapy wyborów wymaga czasu i uważności. Ćwicz wgląd w siebie, autorefleksję, zatrzymuj się i zadawaj sobie pytania. Zastanawiaj się co powoduje, że wybierasz tak, a nie inaczej? Czemu to służy? Po co robisz daną rzecz?  

Samowiedza jest w obecnych czasach bezcenna! Dlaczego? Ano dlatego, że Wy macie nieskończone możliwości wyborów, możecie w zasadzie wszystko, świat stoi przed Wami otworem. By nie utonąć w tym morzu wyborów, warto jest wiedzieć, do którego portu się płynie. Przynajmniej mniej więcej określić kierunek.  

Daj sobie na to czas, najlepiej jest zacząć pochylać się nad tym tematem w końcówce 3 klasy liceum (lub 4 technikum), by móc też już świadomie wybrać przedmioty maturalne, sprawdzić kierunki i przedmioty punktowane w rekrutacji.

Zastanów się nad tym, co dla Ciebie ważne.

Na co chcesz mieć wpływ? Jaki obszar chciałbyś zmienić? Gdzie chcesz działać? W jakim „filmie” chcesz grać? O czym jest ten film? Jak ona wpływa na świat? Czego to ma dotykać, poruszać? Gdzie to ma Cię zaprowadzić? 

To wszystko prowadzi do ustalenia – co jest dla Ciebie ważne w życiu. Funkcja, zawód, studia, kierunki wyjdą Ci z innych obszarów. Bo można pracować przy produkcji np. filmu jako księgowa, reżyser, charakteryzator etc., ale świadomość, na co chce się mieć wpływ, przy czym pracować, co zmienić w świecie determinuje Twój zawodowy świat. 

No i na koniec…

Nie bój się swoich wyborów, nie bój się określić siebie, nie bój się, że nie będziesz miał za co żyć!

Lęk powoduje, że sięgamy po rozwiązania, które są (w danym momencie i w danych oczach) „bezpieczne”. Nie zawsze są nasze i to potem wypływa, daje o sobie znać w późniejszym wieku, ponieważ potrzeba działania w danym obszarze, zrobienia czegoś dla świata tkwi w nas, nie znika, z nią czasem żyjemy przez cale życie odkładając ją na półkę, a potem w wyniku tych działań, jak powiedziała jedna z moich coachee, czekamy na emeryturę jak na wyjście z więzienia. By w końcu móc zrobić to, co całe życie w nas jest.

Także nie bój się! Przygotuj się do wyboru i wybierz dobrze. Miej na to czas, ale wybierz odważnie.  

One response so far

Moje WHY. Dlaczego robię to, co robię?

sty 08 2023 Published by under Moje WHY,Studia

…jest rok 2014, urodziłam właśnie trzecie dziecko, skończył mi się urlop macierzyński i… no właśnie. Nie chciałam wracać do swojej pracy. Zorientowałam się, że to co robiłam zupełnie mnie nie interesowało i nie chciałam zmarnować reszty życia zawodowego. Wypaliłam się. Nie chciałam wracać na etat. Nie wiedziałam kim jestem ani kim chcę być. Gdzie pójść i co dalej robić?  

Wiedziałam, że nie chcę już być tak zestresowana, napięta, zmęczona, z głową pełną excela, spotkań i terminów. Zalatana, zapominająca i wiecznie się wszędzie spiesząca. Nie widziałam się już w korporacjach i firmach, gdzie królował stres, pośpiech, deadliny, targety. Nie wiedziałam jednak co ze sobą zrobić? Co dalej robić w życiu? 

Zaczęłam szukać.

Gdzie ja mogłabym być? Co ja mogłabym robić? Czym się zająć? W czym być użyteczna?

Do tego czułam ogromną presję, trzy macierzyńskie, mój czas się kończył, a ja wciąż nie wiedziałam co dalej. Zawodowo byłam wszędzie – pracowałam w korporacjach m.in. Procter&Gamble, małych firmach, domu kultury.

Miałam tez spółkę. Mogę więc powiedzieć, że z niejednego pieca chleb jadłam. Niemniej robiło się coraz bardziej nerwowo, a musik, by w końcu „coś wymyślić” zaczynał dominować. No więc, robiłam kolejne kursy fotografii, ceramiki, szycia, ajurwedy, pedagogiczne, aż w końcu zmęczyłam się tym szukaniem na ślepo.

Chciałam, by moja praca miała jakiś sens. Coś znaczyła. Dla mnie. Robiła jakąś zmianę w moim otoczeniu. Bym miała na coś wpływ, bym mogła się z tego cieszyć. 

Odpuściłam. Po prostu.

Zaczęłam częściej zerkać w głąb siebie, a nie naokoło. Poznawać siebie, swoje potrzeby, wsłuchiwać się w siebie. Określać swoje wartości, mocne strony, swoje talenty, ulubioną dynamikę działania, temperament, nazywać rzeczy po kolei, nadawać im znaczenie, odkrywać swój potencjał i wreszcie zaczęłam własny proces coachingowy. Zajrzałam do swoich najgłębszych tęsknot. Ile ja wtedy przeżyłam WOW i AHA oraz NO przecież! I wszystko jasne! 

Ten piękny proces doprowadził mnie do odkrycia tego, co zawsze miało dla mnie duże znaczenie- odkrywanie swojej drogi do spełnienia zawodowego.  

Patrząc wstecz zorientowałam się, że każdej nowopoznanej osobie zadawałam to samo pytanie – skąd wiedziałeś kim chcesz być?  

Przeczytałam każdą możliwą książkę traktującą o temacie spełnienia zawodowego, znajdowania pasji, tworzenia sobie wymarzonego środowiska pracy.

Do tej pory to robię 😊 Ostatnio w Oslo.

W punkcie Informacji Turystycznej poznałam całą zawodową historię Polaka, który mnie obsługiwał.  Spędziłam 40 min., by dowiedzieć się jak on się tam znalazł i jaka była jego droga zawodowa. Fascynują mnie te historie. Znam ich całe mnóstwo. Również pan od wynajmu kajaków (były radca prawny) był przez mnie przepytany. 

Po kolejnym AHA i NO przecież! wzięłam się za temat na poważnie – zdobyłam nowe, drugie wykształcenie. Ukończyłam studia podyplomowe w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS)– na kierunku Job coaching – nowoczesne doradztwo zawodowe.  

Ukończyłam szkolenie akredytowane przez ICF – Coaching kariery – w poszukiwaniu dróg i możliwości™ 

Rozwijałam się dalej i kończyłam kolejne kursy: kurs talentów Gallupa, wartości, NVC – komunikacji bez przemocy. 

Dlaczego to robię?

Uważam ze każdy z nas ma prawo do spełnienia w obszarze zawodowym, ma prawo dotrzeć do sensu zawodowego życia, by osiągać spełnienie, wieść satysfakcjonujące życie i być w pełni swoich potencjałów. Praca nie musi być przykrym obowiązkiem od 9-5, nie musi służyć tylko przetrwaniu i zarabianiu na to przetrwanie. Może być pełna pasji, zabawy, radości, lekkości i realizacji siebie i swoich talentów. Może być w zgodzie z naszymi wartościami, z tym, co dla nas ważne. 

Wybór kierunku studiów w zgodzie ze sobą, swoimi predyspozycjami, preferencjami, temperamentem, a także tą naszą muzyką duszy, to jak klik w puzzlach – każdy jest NA SWOIM MIEJSCU. Dzięki temu wykorzystujemy maksymalnie swój potencjał, wydobywamy go, tworzymy zdrowe i szczęśliwe społeczeństwo. Całościowy piękny obraz.

To temat, który mnie kręci, napełnia i pozwala czuć taki ogromny przepływ energii, jaki czują tylko ludzie będący w swoim spełnieniu.

„Jeśli praca, którą się zajmujemy nie ma działania w zgodzie z naszym wewnętrznym ideałem, to zawsze będzie ona dla nas przekleństwem.”

Rick Jarow

Odpowiednia ścieżka zawodowa.

Zaczęłam analizować kto, ze znanych mi dorosłych, pracuje zgodnie ze swoim wykształceniem.  Wyszło mi, że w zasadzie nieliczni. Więc po co te 5 lat studiów? Ano liczy się dokument – wykształcenie wyższe. Tyle, że to ogromna strata czasu, energii, pieniędzy, by studiować coś przez 5 lat, a potem uczyć się zawodu na nowo. Dlaczego tak jest? Czy tak musi być?  

No, ja byłam sama ze swoimi wyborami zawodowymi. Moim pierwszym wykształceniem jest ekonomia. Wybrałam ten kierunek, bo…. moja przyjaciółka tam szła.  

Wsparcie jakie dostałam od dorosłych było takim, jakie umieli mi dać. Do dziś jest tak, że słyszę od młodzieży no ok, mieliśmy lekcje doradztwa zawodowego w szkole, ale nic mi to nie rozjaśniło. Byłam w biurze karier, ale nadal nie wiem nic. Studiują coś, co im się wydaje fajne, przyszłościowe, ale często nie maja pomysłu na siebie.

Mogę pomóc Ci znaleźć Twoje miejsce.

Trudno mi pogodzić się z samotnością, z jaką mierzą się młodzi ludzie przy wyborze swojej drogi życiowej. Ta presja jest ogromna. Oni wiedzą, że te wybory w pewnym zakresie definiują ich życie. Podobnie kobiety, już coś mają za sobą, już czegoś spróbowały, już wiedzą czego nie chcą. Tylko czego chcą? 

Bycie NIE na swojej ścieżce zawodowej to jak taki kamyczek w bucie, który na początku sprawia pewien dyskomfort, ale dam radę! Z czasem jednak powoduje na tyle duże obtarcie i poczucie wypalenia, niespełnienia zawodowego, wiecznego poszukiwania czegoś więcej, jakiś fajerwerków czy coś, że dalej już się nie da iść! 

W trakcie sesji wspieram osoby w znalezieniu życiowego celu i poznaniu swoich talentów. Moim celem jest poczucie spełnienia, zadowolenia i lekkości. Wydobycie potencjału, odkrycie drogi, choćby tej majaczącej, choćby dalekiej, wyboistej i długiej, ale na której końcu znajdziesz to coś, co tak trudno nawet nazwać…zadowolenie i spełnienie.

Wspólnie dochodzimy do momentu – „Wiem kim jestem, do czego dążę i jakie są moje mocne strony.”

Jesteś na swoim miejscu.

No responses yet